Darmowy audyt – prawda o marketingowej przynęcie

Darmowy audyt konta – brzmi jak oferta nie do odrzucenia.
Agencja daje Ci za zero coś, co powinno kosztować kilka tysięcy. Raport, który ma pokazać wszystkie błędy i podsunąć gotowe rozwiązania.
Ale w praktyce? To najczęściej lep na leady – narzędzie sprzedażowe, które niewiele ma wspólnego z prawdziwym audytem.

Co naprawdę dostajesz w darmowym audycie?

  • Kilka screenów z narzędzi. Zero interpretacji, zero kontekstu, zero wskazania, co zrobić dalej.
  • Checklistę błędów. Punktory w stylu „brak tagu remarketingowego” – informacje, które znajdziesz w Google w 5 minut.
  • Raport z szablonu. Te same wnioski, niezależnie od tego, czy masz e-commerce za miliony, czy mały sklep lokalny.
  • Brak liczb, które mają znaczenie. ROI, koszty konwersji, potencjał poprawy – tego tam nie znajdziesz.

To nie jest diagnoza. To slajd sprzedażowy.

Prawdziwy audyt wygląda inaczej

Audyt, który coś znaczy, jest:
Płatny – bo wymaga pracy eksperta, nie kliknięcia w generator PDF-ów.
Merytoryczny – zawiera nie tylko błędy, ale też rekomendacje, jak je naprawić.
Dopasowany – uwzględnia Twoją branżę, rynek i konkurencję.
Opłacalny – pokazuje, jakie zmiany przełożą się na wyniki, a nie tylko „zielone ikonki” w narzędziu.

To różnica między „masz dziurę w kole” a „tu masz nową oponę, wymienimy ją i pojedziesz dalej szybciej i taniej”.

Dlaczego darmowe audyty są problemem?

Bo wprowadzają klientów w błąd. Dają poczucie, że ktoś zrobił analizę, podczas gdy w rzeczywistości nie padło ani jedno zdanie, które realnie zmienia biznes.
W efekcie:

  • firmy podejmują decyzje na podstawie śmieciowych raportów,
  • budżety dalej się przepalają,
  • zaufanie do agencji spada.

Nasze podejście

W Double Digital nie bawimy się w „gratisowe PDF-y”. Jeśli coś nazywamy audytem, to:

  • robimy pełną analizę konta i rynku,
  • pokazujemy, gdzie są największe dziury, a gdzie potencjał do wzrostu,
  • liczymy ROI i opłacalność zmian,
  • dajemy Ci drogę od punktu A do punktu B – z liczbami i prognozą.

Audyt to nie prezent. To inwestycja, która powinna się zwrócić.

Double Takeaway

Prawda jest prosta: w marketingu „darmowy” zwykle znaczy „bezwartościowy”.
Jeśli chcesz wiedzieć, ile naprawdę warte są Twoje kampanie – szukaj konkretów, nie obietnic.

Damian Dziergowski

Oceń wpis:

5/5 (9 głosów)

Wiemy, co działa.
Dlatego dzielimy się wiedzą.

Chcesz realnego wzrostu?
Porozmawiajmy.