Senior sprzedaje, stażysta realizuje. Patologia, która kosztuje klientów miliony

W branży performance marketingu łatwo trafić na pięknie opakowaną ofertę, która w praktyce kończy się rozczarowaniem.
Spotkanie prowadzą doświadczeni eksperci, a kampanię… ktoś, kto dopiero poznaje narzędzia. To nie jest „optymalizacja kosztów operacyjnych”. To model, który może kosztować Twój biznes setki tysięcy złotych.
Jak wygląda ta praktyka?
Spotkanie sprzedażowe: pełen skład „gwiazd”. Dyrektor strategii, head of performance, senior z imponującym portfolio.
Liczy się efekt „wow”: profesjonalna prezentacja, mocne case studies, dane, które robią wrażenie. Klient podpisuje umowę przekonany, że jego projekt trafi w ręce topowych specjalistów.
A potem…
Obsługę przejmuje junior lub stażysta.
Ktoś, kto nie ma doświadczenia w pracy na dużych budżetach, a decyzje podejmuje według szablonów z kursów online.
Skutki dla klienta
- Budżet jako poligon do nauki – środki inwestowane w rozwój firmy służą do zdobywania doświadczenia przez nowych pracowników.
- Brak strategicznego myślenia – działania sprowadzają się do checklisty, bez elastycznego reagowania na dane i wyniki.
- Ryzyko przepalania budżetu – błędne decyzje kosztują realne pieniądze, czasem tysiące złotych dziennie.
- Raporty oderwane od rzeczywistości – zielone słupki w Excelu, które nie przekładają się na zysk.
Dlaczego to jest patologia?
Bo klient płaci za doświadczenie, a dostaje eksperyment.
Bo performance marketing opiera się na danych, analizie i szybkiej reakcji — a tego nie nauczysz się w tydzień.
Bo każda kampania bez właściwego nadzoru to ryzyko nie tylko strat finansowych, ale i utraty szans biznesowych.
Juniorzy i stażyści są potrzebni – ale na właściwym miejscu
Młodsi specjaliści odgrywają ważną rolę w branży. Wspierają zespoły, uczą się od bardziej doświadczonych kolegów, rozwijają swoje kompetencje.
Ale nie powinni odpowiadać samodzielnie za projekty, w których każda decyzja ma bezpośredni wpływ na wynik finansowy klienta.
Jak wygląda zdrowy model pracy?
- Doświadczony lider projektu – minimum 5 lat praktyki w prowadzeniu kampanii performance, od startu po raport końcowy.
- Strategia oparta na danych – działania planowane i modyfikowane w oparciu o bieżące wyniki, a nie sztywne schematy.
- Pełna odpowiedzialność – jedna osoba odpowiada za całość realizacji, od audytu po optymalizację w czasie rzeczywistym.
Performance marketing to nie miejsce na „może się uda”
Każda złotówka w kampanii powinna pracować na konkretny, wymierny wynik.
Do tego potrzebna jest wiedza, doświadczenie i umiejętność przewidywania efektów.
Dlatego klienci powinni pytać nie tylko o strategię, ale też o nazwiska osób, które będą ją realizować.
Double or Nothing.
Skuteczność bez kompromisów.